wtorek, 29 czerwca 2010

Myszka Pol(n)a

Szara.
W białej sukienusi przetykanej promykami księżyca -
znaczy srebrną nicią.
Oto
Myszka Pola

Z norki wyjrzała ...


Kwiatów nazbierała ...


Gdy bukiet zrobiła,
do norki wróciła.




Pozdrawiam cieplutko z Myszogrodu !


;)


niedziela, 27 czerwca 2010

Blue Sky


W sukieneczce z turkusowej włóczki,
przetykanej srebrną nicią.
Taka mała,nieśmiała ...

Blue Sky





Mam ją w garści ;)
Pozdrawiam niedzielnie !

piątek, 25 czerwca 2010

Szafa Esme #1


Strój nieskomplikowany - jeansowy.
Ręcznie szyty.
;-D




Zapina się z tyłu na zatrzask.
Jestem zadowolona z efektu,bo ze mnie antytalencie
jeżeli chodzi o szycie.
I do tego ręczne.
Zdecydowanie wolę szydełko.

środa, 23 czerwca 2010

Różyczka


Na zamówienie
Pchełka
co wyskoczyła z pudełka.




A że niewielkich rozmiarów była,
to do pudełka wróciła ...



wtorek, 22 czerwca 2010

Na Fioletowo

Zgłaszam się do udziału w zabawie organizowanej w Szufladzie.
Ma być na fioletowo.
Więc u mnie przedstawia się to tak:
Mysia ma fioletowo-lawendową sukienusię
z bladoróżowym wykończeniem.
I takąż niby-kokardkę na ogonku i uszku.
Przybrała się w fiolety,bo jak wyzwanie,to wyzwanie.
Przedstawiam nową mysię.
Myly Państwo
oto
Latte


Przy sukience - bladoróżowe serduszko z najprawdziwszym diamentem.
 Bo to Mysia księżniczka jest.
I serduszko robi za guziczek.
Dzięki temu sukieneczkę można zdjąć.



Mysia pozuje w swojej prywatnej altance.


I jest do wzięcia.
(już nie)

Muffinki


Trzy razy w tygodniu być muszą.
Taki nakaz wewnętrzny.
Dzisiaj waniliowe z kawałkami czekolady mlecznej.
Ale nie o muffinki mi się rozchodzi,tylko o tackę.
Znaczy  - chwalę się.


Tacka muffinkowa w muffinki,pasująca.
Cudne cudo !


A golasek już dostał ubranko.
Ale o tym przy następnej okazji ...

niedziela, 20 czerwca 2010

Pralynka


Myszka gotowa.
Jutro wylatuje razem z Molikem za ocean.
A przed tak długą podróżą trzeba uzupełnić braki magnezu w organiźmie.
Przedstawiam nową mysię
oto
Pralynka

sobota, 19 czerwca 2010

Zapasy ...

... zostały poczynione.


Skończyła mi się rano biała włóczka.
I mężu był tak uczynny,że mimo deszczu wsiadł na rower
i pojechał do miasta.
Kupił dwa kłębki.
A trzeba Wam bowiem wiedzieć,że były to ostatnie dwa kłębki na stoisku ...
Na szczęście już są moje.
Mężu kupił mi też trzy metry żyłki na mysie wąsy.
Bo te nitkowe nie są takie fajne.
Tak że jestem zaopatrzona na jakiś czas.
Cieszę się przeogromnie.
A teraz powiem o swoim pomyśle nowym.
Jak widzicie,między kłębkami ktoś się schował.
Ktoś prawie goły.Ale wesoły.
Tym "kimś" jest Esme.
Postawiłam przed sobą wyzwanie.
Jako że szyć nie potrafię i nie lubię,to będę szyła jej ubranka.
Znaczy się będę tworzyła malutkiej Esme szafę.
Zobaczę,co z tego wyjdzie.
Wy też zobaczycie,a jakże !

Esme


Jak możecie zaobserwować za dużo na sobie nie ma.
Dlatego troszeczkę zawstydzona ona.
;-D


Pees. Myszy nie pokazuję,bo w kawałkach jeszcze 
... a to zbyt drastyczny widok jest.


Pees2. I dostałam nową gazetkę z Anglii,od Eternity.
Ale o Cross Stitcher w osobnym poście.
Bo przecudnej urody jest !

Bye !

piątek, 18 czerwca 2010

Laba

Pod względem kukiełkowania.
Znaczy się lenię.
O tak właśnie :


Rzecz jasna ze swoją prywatną,mysią towarzyszką.
I tak se leżę.
Ale żeby nie było,że tylko se leżę ...
Od czasu do czasu coś wrzucę/wyjmę z piekarnika.


A że gorąco,to trzeba się schłodzić.
Za dnia chłodzimy się tym:


Bo grunt,to zdrowa żywność 
;)))

Pozdrawiam i obiecuję,że następny odcinek będzie konkretny.
Znaczy się - mysi.


niedziela, 13 czerwca 2010

Molik


Jako że ja teraz tylko szydełko i szydełko,to na półce nagromadziły się zaległości.
Ale jest ktoś,kto dzielnie towarzyszył mi podczas czytania.
Ten ktoś ma długie wąsy.
Ma bystre oczka i ciekawski nosek.
Ma też spodenki w kolorze słonecznym,co by do pogody się dopasować.
Przedstawiam Wam nowego myszowatego.
Tak,tak - to moja pierwsza myszka rodzaju męskiego
oto
Molik


Na razie mieszka wśród książek.
 Bo je uwielbia,podobnie jak i ja.


Dzielnie pomaga mi przewracać kartki.


A dla takiej maleńkiej myszki,to nie lada wyczyn !


Więc co kilka stron trzeba sobie odpocząć
;-D

Molik będzie mieszkał bardzo,bardzo daleko.
Bo aż za oceanem.
A z nim myszowa panienka.
Ale o niej przy następnej okazji,bo jeszcze jest jakby nitką.
Podróżują te moje myszki po całym świecie 
Ach ... ta sława ;))))))))


Pozdrawiam Was bardzo gorąco i dziękuję za to,
że zostawiacie Swój ślad w naszej Mysiej Norce !

czwartek, 10 czerwca 2010

Maya


Upał 30 stopni ...


Gorąco jak w  piecu.
A w lodówce zimne piwko,malinowe.
Tak się do nas śmiało ...

Niby każdy miał swoje:


Ale myszowatą wyraźnie ciągneło 
w stronę mojego kufla ...



Bo to rozrywkowa myszka była !
;-D

środa, 9 czerwca 2010

Niespodzianka !

Się chwaliła będę !
Dzisiaj dostałam tajemniczą paczuszkę.
Od decou-galeryjki.
A w niej buteleczka.
Przepiękna po prostu !
Ze zdjęciem moich Ogonów.
Cudo !
 Można podziwiać :)

 Przód


 i tył buteleczki


Decou-galeryjko
Bardzo,bardzo,bardzo Ci dziękuję za taki śliczny prezent.
Dziękuję za bezinteresowność.
Dziękuję za to,że zrobiłaś mi taką piękną niespodziankę !
:*
Się wzruszyłam ...

wtorek, 8 czerwca 2010

Poszedł Marek na jarmarek ...

... kupił sobie coś
Co ja sobie kupiłam,pokażę na samym końcu.
Teraz zapraszam na Jarmark Hetmański.

Szydełkowo
Na zdjęciu - nie ja ;)))


Gliniano


Witrażowo


Kolczykowo-blaszkowo


Starociowo


Mosiądzowo


Drewniano


Aniołkowo
Chlebowo


Była jeszcze m-a-s-a innych różnych różności.
Znaczy - dla każdego coś dobrego.
I hand made i do jedzenia.
Miody,pajdy chleba ze smalcem,sery,kiełbasy i inne rarytasy  ;)
Mnóstwo !
Dwa dni oglądałam.
A sobie kupiłam coś maleńkiego,
ale ślicznego ...


Sasasasa !

niedziela, 6 czerwca 2010

Grzeczna Roo

Kolejna myszowata.
Według weekendowego planu - numero dwa.
Sukieneczka bijąca różem po oczach z jaskrawozielonymi wykończeniami.
Niby-kokardki na uszkach i ogonku.
I oczywiście ostatni krzyk mody - dzwoneczek.
Przyznam,że będzie mi się trudno z nią rozstać.
Bo to taka śliczna mysia.
I dobrze wychowana.

Roo


Myszy się nie boję,
więc Roo pozuje na mojej dłoni.




Pięknie podziękowała za wisienkę...
Bo to grzeczna mysia jest
;)



Pees1. Zdjęcia robione w półcieniu,bo w słońcu mysia zbytnio lśni.

Pees2. Ubolewam wielce nad faktem,że skończyła mi się ta jaskrawozieloniutka włóczka ...
Muszę jakby oblecieć okoliczne sklepy,ale wątpię,że taką znajdę.
Wrrr...