niedziela, 29 sierpnia 2010

Licytacja


Zapraszam do licytacji jednej z moich myszowatych.

Osoba,która wylicytuje Emmę,nie tylko będzie się z niej cieszyła,ale przede wszystkim pomoże małej,bardzo chorej dziewczynce.
Zapraszam do licytacji !

czwartek, 26 sierpnia 2010

Kłaczek


Grzecznie czekał w koszyczku na pozszywanie,które przerwała zabawa online.
I jak już się doczekał,to od razu pobiegł zapolować na motyle.
Jednego nawet złapał.
Przedstawiam Wam sprytnego i wyjątkowo grzecznego misia
oto
Kłaczek







Musiałam go złapać,
bo wszystkie motyle na osiedlu by poznikały ...
:)

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Bromba


godz. 11.39
Proszę Państwa...
Oto Miś
... który powstał podczas wspólnej zabawy pod wezwaniem Bromby.
I na cześć Matki Organizatorki został nazwany Jej nickiem.
Myly Państwo
oto
Bromba




Troszeczkę zdziwiona,
ale nigdy nie widziała aparatu fotograficznego ...




Całe 10 cm Bromby


Bardzo dziękuję Brombie za zorganizowanie takiej wspaniałej zabawy !
Dziękuję też wszystkim jej Uczestniczkom
Pozdrawiam cieplutko
:)

niedziela, 22 sierpnia 2010

Robię misia ... znaczy - cały czas Was gonię

... i jestem daleeeeko w tyle !
Zaczęłam robić razem z Wami.
Pod przewodnictwem Bromby

godz. 16.10



I jak zrobiłam głowę,w sensie - kulkę,
to dzieci mnie siłą prawie na starówkę wyciagnęły.
Wrrr !
Jestem na maksa opóźniona !
Mam tylko tyle :(


Kulka nie jest krzywa,tylko jakoś tak krzywo wyszła na zdjęciu ...
No.
Za chwilę wykąpię dzieci,pousypiam i zacznę nadrabiać zaległości.
Ależ Wy jesteście szybkie !


godz.21.56

Dziewczyny !
Gonię,gonię i dogonić Was nie mogę ...
Ale mam już łepek.
Lekko zdezorientowany jest to łepek,bo rozgląda się za resztą ciałka.


Teraz zabieram się za brzuszek.
Goł !

godz.22.51

Jest i brzuszek ...


I na nim poprzestanę,bo padnięta jakaś jestem,jak koń po westernie.
Jutro z samego rańca wydziergam łapki i nóżki.
Więc miś w całej okazałości pokaże się jutro.
No,nie wyrobiłam się.
Przepraszać ...

Dzień drugi

Nóżki są:


Łapki też:


Teraz  trzeba już tylko poskładać misia:





piątek, 20 sierpnia 2010

Karmelka


Myszka o karmelowym kolorze.
Bardzo puchata.
I bardzo lśniąca.
W sukience ze złotą nitką.
oto
Karmelka 




:)

czwartek, 19 sierpnia 2010

Zabawa online !


Zapraszam do zabawy,którą organizuje Bromba,
pod hasłem"Zrób sobie misia"
Zaczynamy w niedzielę o 16.
Kto się bawi z nami ?
Zapisy u Bromby:
czyli poniżej: 


 Natomiast jutro lub w sobotę pokażę new myszę,
która na dzień dzisiejszy jest jeszcze w stadium nitki.
A teraz chwalę się swoim kadłubkiem na biżuterię.
W całości mierzy 31 cm.


Gdybym znała się na decou - przetworzyłabym go.
Ale że się nie znam - to zostawię takim,jaki jest.
Sasasasa !


piątek, 13 sierpnia 2010

Pyza

Przedstawiam nową myszkę.
W sukience z  falbanką.
To myszka,która lubi sobie podjeść.
oto
Pyza






:)

środa, 11 sierpnia 2010

O tym,jak to się myszy upieklo ...


Za pieczenie szarlotki
myszka się zabrała.



Składniki ślicznie przygotowała.



Jaja rozbiła,
do reszty dodała.
Co z tego,że mała ?


Z góry zeskoczyła,
kulę utoczyła.


Gdy ta w lodówce leżakowała,
to myszka jabłka ubrała.


No ... sobą by nie była,
gdyby się jednym nie pożywiła.


Ubiła pianę w różowym kolorze
i myśli...


... jeszcze kruszonkę położę !


I do piecyka blaszkę schowała.
Na ciasto cieszy się myszka mała !
Łapki zaciera,
ślinę przełyka.
Nagle...
zagląda do piekarnika !


Ach ! co to ?
Rety !
O,jakaż bieda !!!
Szarlotki z blaszki się wyjąć nie da !


To wina jabłek !!!
Myszka orzekła.
Bo przecież dobrze szarlotkę piekła ?
Może nie była za idealna,
ale na szczęście
Baaardzo (z)jadalna !

;D

wtorek, 10 sierpnia 2010

Sunny


Następna w czapce.
Sunny


Przy telefonie dla pokazania jej mysiej wielkości


Kończę  pstrykać te zdjęcia,
bo mysza wydzwoni mi całą kasę 


;)

sobota, 7 sierpnia 2010

Emma

Przedstawiam Wam małą Emmę.
Myszka lubi wędrówki późnym wieczorem,
a wtedy jak wiadomo bywa chłodno.
Dlatego na swoje spacery wkłada na głowę cieplutką czapeczkę.
oto
Emma 

 :)

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Phoebe


No.Zmodyfikowałam trochę myszę.
Nie powiem,namęczyłam się,gdyż nie posiadam wyrobionej wyobraźni szydełkowej.
I doszłam do wniosku,że muszę się nauczyć kilku ściegów.
Bo teraz stoję w miejscu.
Ale wracając do myszy -
zmieniłam jej stopy na chudsze.
Usztywniłam je drucikiem.
Zmodyfikowałam jej też minimalnie pyszczek.
Mniesiepodobuje ;)
W błyszczącej,fioletowej sukieneczce,
z kokardką nad uszkiem i ozdobionym ogonkiem.
Myly Państwo
oto
Phoebe


Przywitała się,jak na dobrze wychowaną Mysię przystało.


Rozejrzała ...


... i przyjęła zaproszenie na popołudniową herbatkę.


Pozdrawiam Was cieplutko
dziękując za odwiedziny i miłe słowa
;)

Pees. Słowa krytyki pod adresem szydełciaków również mile widziane.
Wszystko przyjmę na klatę.