Ile ja czasu tego fantastycznego bloga szukałam;) Dobrze, że znalazłam i już go nie zgubię bo szybko zaobserwuję;) pozdrawiam serdecznie Lucky i całą paczkę;) A i oczywiście zapraszam do siebie na chwile wytchnienia na bloga o szyciu;) http://myslezedamrade.blogspot.com/ pozdrawiam;)
Zobaczysz tutaj to,od czego jestem wręcz uzależniona.Zapraszam do świata moich Szydełciaków ... Jeżeli chcesz,żeby któryś z nich zamieszkał u Ciebie - napisz. Mój adres: bovary@onet.eu
No proszę, taka mała a już ją do piwska ciągnie. Ale zakładam, że to bezalkoholowe ^__- oczywiście. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńaż jej sie ogonek skrecił :)
OdpowiedzUsuńNo to pięknie ........................
OdpowiedzUsuńStęskniłam się za twoimi fotkami . Ja mojej myszce piwa nie serwuję ....
No wie co dobre :D skąd ja znam to miejsce....SZCZECIN?! ~selemia z pinger'a
OdpowiedzUsuńNiezłego łyka Mysia sobie grzdylnęła:)
OdpowiedzUsuńCha cha ;) Czasami to i mysza musi se łyknąć (oczywiście bezalkoholowego) ;))))
OdpowiedzUsuńSelemia - to nie Szczecin ;P
:-)))
OdpowiedzUsuńwesoła sytuacja :)))
Tak se łyknęła, że aż nosek zrobił się różowy ;D
OdpowiedzUsuńMmm.. też bym się napiła :D
OdpowiedzUsuńOj myszka rozrabia....a tak mała cicha..niepozorna...ale cicha woda brzegi rwie....
OdpowiedzUsuńŻeby tylko się nie wpadła do tej szklanki, pilnuj jej:)
OdpowiedzUsuńIle ja czasu tego fantastycznego bloga szukałam;) Dobrze, że znalazłam i już go nie zgubię bo szybko zaobserwuję;) pozdrawiam serdecznie Lucky i całą paczkę;) A i oczywiście zapraszam do siebie na chwile wytchnienia na bloga o szyciu;) http://myslezedamrade.blogspot.com/ pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńPrzyjmij proszę ode mnie wyróżnienie, za talent i niezwykłą pasję:)
OdpowiedzUsuńMamma mia! Ola! Lucky przy piwie od sierpnia siedzi, no zrób coś! :)
OdpowiedzUsuńNo co za mysza!!
OdpowiedzUsuńAj aj.. :)
Zapraszam do mnie pooglądać misie :)
Cudna brakuje sera pozdrawiam
OdpowiedzUsuń