piątek, 18 marca 2011

Twórcza niemoc ...

Tak,tak...niestety.
Nie mogę się zdobyć na to,żeby coś wykukiełkować.
To straszne,bo byłam przekonana,że dzień bez szydełka,to dzień stracony.
Nawet nie mam czego tutaj Wam zaprezentować,bo nie pokażę przecież samej głowy misia,
która nie może się od miesiąca doczekać reszty ciałka...
Nie wiem czym to jest spowodowane ?
Może tym,że choruję na pewną lalkę i od miesiąca układam sobie w głowie projekty sukieneczek,które bym dla niej stworzyła,gdybym ją tylko miała ?
A może to ta pogoda ?
W każdym razie pod względem szydełkowym u mnie pustka !
Nawet widok Lucky nie potrafi mnie zmobilizować do działania.

Pozdrawiam bardzo ciepło wszystkich,
którzy do mnie jeszcze zaglądają !
Mam nadzieję,że ten wstrętny niechciej szydełkowy mnie wkrótce opuści
:)



Pees.
Może ktoś byłby chętny na wymianę tych włóczek moherkowych
(które mi się nie przydadzą)
na bawełniane koronki ?
 Kłębków jest pięć.
A Lucky nie wymieniam ;)))))


Dziękuję,przepraszam,do widzenia !
:)


Pees2. Taką czapkę (więcej zdjęć tutaj) wydziergałam swojej Emi
  ... i to by było na tyle
jeśli chodzi o moje kontakty z szydełkiem ...


13 komentarzy:

  1. od czasu do czasu każdego to dopada
    nieprzejmuj sie

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie.. każdego dopada "twórcza niemoc" Ja tak miałam na przełomie roku, ale powoli wracam "do siebie" i do tworzenia :)
    Z przyjemnością dalej będę do Ciebie zaglądała, bo tworzysz śliczności :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobrze Ciebie rozumiem.
    Każdemu chyba jednak potrzebna jest przerwa. Za to jak siły wrócą to pewnie z podwójną mocą. Czego życzę ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz pewno wiosenne przesilenie. Miałam tak ostatnio. Byłam strasznie słaba i nic mi się nie chciało Przejdzie Ci-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaglądam codziennie :) a nami się nie przejmuj, poczekamy aż wena powróci :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No wiesz, nie możesz mieć ciągle weny, bo ręce by nie odpoczęły. A tak teraz głowa pracuje, a rączki bedą pracować już niedługo :) Wiernie kibicuję i juz martwiłam się, że tak długo nie dajesz znaku zycia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. aaa... włóczka moherkowa piękna, ale koronek bawełnianych u mnie brak :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Naładujesz się słońcem i wena wróci! Czekam na to z utęsknieniem, a od przyszłego tygodnia zapowiadają prawdziwą ciepłą wiosnę, więc mam nadzieję, że pobudzi ona zieleń do rozkwitu, a Tobie przywróci radość do wszystkiego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. hm.. mam jakieś koronki bawełniane.. takie szarfy gotowe masz na myśli? Jeśli cię interesuje to odezwij się laobeth@wp.pl, podeślę ci fotki tego co posiadam :) bo moherek uroczy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. To wszystko z pewnością spowodowane jest wiosennym przesileniem. Z pewnością za kilka dni wróci ci chęć do szydełka. Ja też czasami tak mam - nie mogę patrzeć na kordonek. Pozdrawiam i życzę powrotu do formy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bovary, jakie kolorki bawelenki Cie interesuja???Izon wlezie po drabinie do pawlacza i poszuka w swoich zbiorach i zapasach :):):), a z wena sama wiesz jak jest, raz jest raz jej nie ma :)ale czesciej jest noiz nie ma :):):)wiosenne pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Twórcza niemoc"... Taa, skąd ja to znam... ;)

    OdpowiedzUsuń