niedziela, 30 maja 2010

Sabinka

No i jest !
Na chwilę obecną - moja myszka idealna.
W sumie taka sama,jak poprzednie. Różni się tylko nóżkami.
Jej są cieńsze.
 Sabinka jest typowo letnią mysią.
W soczystozielonej sukience,ze słoneczną falbanką.
Niby-kokardka w uszku i na ogonku.
A na szyi Mysi,na sznureczku,dynda sobie kluczyk.
Kluczyk do mysiej norki.
Albo czyjegoś serca (?)
Przedstawiam Wam myszkę w zielonej.
oto
Sabinka




O ! Taka jest właśnie Sabinka.


Pees. Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny. 
Są dla mnie niczym wiatr w żagle ;)
Pozdrawiam niedzielnie !


sobota, 29 maja 2010

Ramona

Myślałam,że przerzucę się na laleczki.
Ale nic z tego.
Wracam do myszowatych.
Jednak co szydło zmajstrowało,pokazuję.
A zmajstrowało Ramonę o bujnych lokach i brązowym spojrzeniu.
 Myly Państwo !
oto
Ramona


... jak się patrzy !



I bonusowo,
ja
we własnej osobie 

(foto by Młodszy Ogon,lat 4)

Powiem Wam,że jednak myszy mnie kręcą najbardziej.
Więc w następnym odcinku zaprezentuję Sabinkę.
Na cieniutkich,mysich nóżkach,które wczoraj w nocy wymyśliłam.
Bo cały czas pracuję nad wykukiełkowaniem myszki idealnej.
I chyba już,już ...
;-D

piątek, 28 maja 2010

Zajawka


Dzisiaj ...
prawie widać.


Jutro ...
ukaże się w całej swej krasie


Sasasasa !!!

czwartek, 27 maja 2010

Królisia Balerina

Chciałabym napisać,że ją uszyłam,ale ... nic z tego.
Nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam sobie prezent.
Ale to taka śliczna królisia była.
Krzyczała do mnie ...



No same spójrzcie na to królisiowe cudo.
Całe 50 cm szczęścia.
Być może kogoś zainspiruje do uszycia jej klona.
Zbliżenie na detale:


I teraz mam dwie baleriny.
Muszę tylko znaleźć dla mojej królisi odpowiednie miejsce.


Jeśli chodzi o szydło,to za kilka dni zaskoczę Was czymś
całkowicie nie w moim stylu.
Sama jestem zaskoczona,bo nie wiem do końca,jak mi to wyjdzie ?
Nie będzie to ani miś,ani króliś,ani mysza.
A ! I mam takie pytanie: gdzie można kupić misiowe oczka ?
Gdzie mam ich szukać ?
 Poratujcie radą dobre kobiety.
;-D



Pees. Już znalazłam jakiś sklep.

poniedziałek, 24 maja 2010

Niespodzianki !

Dzisiaj moja skrzynka pocztowa pękała w szwach.
Same niespodzianki tylko for me :)))
I teraz uwaga.
Się chwalę !
Pierwszy raz w życiu coś wygrałam.
A wygrałam w Candy,które zorganizowała Joasia.
Piękną ciasteczkową książkę.
W paczce znalazłam jeszcze niespodziewaną niespodziankę.
Drugą książkę -  z przepisami na dania z ryb.



Aż się chce lecieć do kuchni i piec,piec,piec ciasteczka.
W tym tygodniu zaniosę książkę do pracy,
niech  przyszli cukiernicy pooglądają,jakie ciasteczkowe arcydzieła stwarzać można.
Joasiu,raz jeszcze bardzo Ci dziękuję :*


Ale to nie koniec niespodziewanek.
Druga koperta przyleciała aż z Anglii.
Od mojej kochanej Eternity.
A w niej krzyżykowa gazetka,którą darzę najwyższym stopniem uwielbienia wręcz.


 Co prawda teraz czas poświęcam szydełku,ale krzyżykowania nie porzuciłam.
O nie,nie,nie ...
I już mam przeogromną ochotę na ten wzór.
Umieściłabym se go na okładce do ...
dajmy na to adreśnika.
O proszę !


Czyż nie jest śliczna ? 
I do tego na czasie ;)
Normalnie krzyczy do mnie !

Eternity Kochana,dziękuję Ci ogromnie :***

Szczęściara ze mnie niesamowita jest.
Sasasasa !

niedziela, 23 maja 2010

Mysie śniadanko ...


Myszki Małe,całkiem białe - postanowiły zjeść wspólne śniadanko.
Bo wspólne śniadanka smakują najlepiej.
A zwłaszcza w niedzielny poranek.
Zaparzyć chciały herbaty dzbanek.


Lecz z braku dzbanka,
musiała im wystarczyć filiżanka.
Kiedy już wszystko przygotowały,
do cukru się dostać musiały.


To sprytne Myszki były i sobie poradziły...
Herbatka zaparzona - została posłodzona.
I całe swe mysie siły,
w mieszanie napoju włożyły.


Na koniec już tylko zostało
schrupanie pysznego śniadanka.


Bo nie ma nic smaczniejszego,
od niedzielnego poranka !
A po śniadanku deserek.
I wcale nie był to serek ...




***


Pees. Białe Myszki robione są na zamówienie.
Będą zamiast kwiatka dla wychowawczyni,na zakończenie roku szkolnego.
Gdyby ktoś był na nie chętny,niech pisze na maila.
"Na żywo" myszki jarzą się w słońcu. Są prześliczne.
Więc ich trochę jeszcze naprodukuję.


Pees2. Bardzo dziękuję za życzenia dla mojego Ogonka :)

sobota, 22 maja 2010

Losowanie

Losowanie odbyło się w godzinach rannych.
Nawet bardzo rannych.
A mianowicie kilka minut po godz. 6 - czyli prawie zaraz po wschodzie słońca.
Solenizantka wstała skoro świt,bo prezentów doczekać się nie mogła ;)
Przy okazji obdarowała jedną z Was Pchełką.

Krótka fotorelacja


Panna Do-Czepialska zamieszała w filiżance:


Ogonek (którego skrzydełka są normalnym strojem dziennym i wyjściowym) 
zalosował ...


I wylosował.


Szczęściarą jest kasica53
Gratuluję w imieniu swoim i Ogonka
:)))
Czekam na adres,pod który mam wysłać Pannę Do-Czepialską

A wszystkim ślicznie dziękuję za udział w zabawie :)))
Pozdrawiam cieplutko,słonecznie i bardzo ogonkowo-urodzinowo !

piątek, 21 maja 2010

Jak śnieg ...

... biała
Mężu przeczesał całą Starówkę i  kupił kłębek mój wymarzony.
Od razu,rzecz jasna,zabrałam się za kukiełkowanie.
Bardzo lubię dziergać tą włóczką,bo jest elastyczna,nie rozdwaja się i pięknie prezentuje w efekcie końcowym.
Znaczy się - lśni.
Na puchato.


A co się z niej wykukiełkowało,
za kłębkiem się schowało.
Pokaże się w niedzielę.




Pees. Jutro losowanie i mój Ogonek nie może się już doczekać ...

wtorek, 18 maja 2010

O Małej Myszce w wielkim świecie

No.Myszowata otrzymała new głowę.
I od razu,mimo nieciekawej pogody,wyruszyła na wyprawę.

Początkowo miała nad sobą parasol ochronny.


Ale zrezygnowała z niego i samotnie poszła w świat.
A trzeba Wam bowiem wiedzieć,że taka mała Myszka w wielkim świecie nie ma łatwo.
Oj,nie ...
Kiedy przedarła się przez wysokie trawy,wyłoniło się przed nią bagno.
Bagno bagniste,bagno błotniste.


Co tu robić ?
Myszka myślała,myślała i wymyśliła.
Z liści zbudowała se łódeczkę.
A z łodygi trawy - wiosełko.
Bo to pomysłowa Myszka była.


Tylko dlaczego wszędzie tak mokro ???
Przecież nie można narazić ogonka na przemoczenie ...
Bo to i katar,i zapalenie płuc z tego być może.
No,a poza tym można zniszczyć przecudnej urody kokardkę naogonkową.
Tę,którą Myszka wkładała,by poczuć się jeszcze piękniejszą.
Ale i z tym problemem Myszka sobie poradziła.


Szybko zarzuciła sobie ogonek na ramię.
  I z ogonkiem w łapce poszła w dalszą drogę.
Minęło czasu mało-wiele.
Mała Myszka była już bardzo zmęczona wielką wyprawą.
 Na szczęście w pobliżu znalazł się pewien środek transportu,
dzięki któremu Myszka wróciła do domu.

I tak kończy się historia o Małej Myszce,która świata wielkiego ciekawą była ...

;-D

poniedziałek, 17 maja 2010

Racusia

Bo zeżarła mi z talerza racuchy z jabłkami ...
Malutka,aczkolwiek tłuściutka.
Na żółto,bo słuchy mnie dochodzą,że słońce u Was nie dopisuje.

Racusia



I ze starszą siostrą swą.


A siostra po liftingu wąsów.
Teraz wąsy mają profesjonalne.

Wykukiełkowałam jeszcze jedną myszowatą,ale jej głowa nie spełniała standardów moich wymagań.
Musiałam więc postąpić radykalnie.
Znaczy brutalnie ...


Teraz kręcą mnie myszy.Więc spodziewajcie się ich masowego rzutu.
Najgorzej,ze na białą,lśniącą włóczkę muszę poczekać do końca tygodnia...
Ale nic to. 
Będę dziergała z białej,lekka moherowej.
A że mam pomysł na cieniutkie nóżki,to następne egzemplarze będą troszeczkę inne.
Sasasasa !

niedziela, 16 maja 2010

Pchełkowe - więc szybkie - Candy

Tak jak obiecałam,zapraszam Was Kobitki na Candy.
Takie ekspresssowe.
Młodszy Ogon usilnie chce losować.Doczekać się losowania nie może.
Więc na szybko zrobiłam Pchełkę Do-Czepialską,która będzie prezentem dla którejś z Was.
Od mojego Ogona.
A losowanie odbędzie się w bardzo ważnym dniu dla mojej Nati.
22 maja.
To dzień,w którym Ogon kończy cztery lata.

Zapraszam serdecznie do zabawy.
Do wygrania będzie Panna Do-Czepialska
Można se ją będzie doczepić.
Do kluczy,torebki,plecaka,czy do czego tam się zamarzy
;)

Panna Do-Czepialska


Moherkowa.
W kolorze (jak dla mnie) miętowym.


Z kokardkami na pokręconych uszkach.


I dzwoneczkiem przy sukieneczce.


Malutka,jak pozostałe Pchełki.
(bez nóg) 5 cm.
Z nogami około 8-9 cm.

No dane Panny Do-Czepialskiej są już znane.
Zasady Candy - bez zmian.
Zdjęcie podlinkowane na swoim blogu i komentarz pod tym postem.
Zapisy do 21 maja.
A losowanie w dzień urodzin Ogona - znaczy 22 maja.

:-D



sobota, 15 maja 2010

Pchełka przenośna

Na prośbę Młodszego Ogona stworzona.
Tęczowa.
Kukiełkowana tą bardziej moherkową - puchatą stroną.
Pchełka miała przygodę.
Wypadła Ogonowi z kieszeni.Niezauważona.
Wraca Ogon ze sklepu,patrzy - a tu Pchelka pod drzewem se leży.
Dobrze,że się odnalazła,bo płaczu by było ...

Pchełka Przenośna




Hello !

piątek, 14 maja 2010

Mouse in the house

Dzisiaj będę się chwaliła,bo jestem z siebie dumna !
Otóż sama (!) bez podpierania się schematami wykukiełkowałam Myszę.
Moja wyobraźnia szydełkowa już odrobinę działa,z czego się ogromnie cieszę.
Znaczy - rozkręcam się powoli.
Mysza ma 8 cm wielkości,różową sukieneczkę z falbanką,długi mysi ogonek i kokardkę na uchu.
Ostrzegam,będzie dużo zdjęć.

Myli Państwo
oto
Mysza Bovary Designe !


Złapana na śniadanku


Ze zdobycznym serem


Poobiednia drzemka


A po drzemce - zabawa z koleżanką.


Znaczy - Myszy dwie 

;)


I jeszcze na ręku.
Mysz domowa - oswojona.


Nie mogę się powstrzymać od wrzucania jej zdjęć,dlatego wyłączam komputer ;)))

czwartek, 13 maja 2010

Losowanie


Dzisiaj 13 maja - więc czas na losowanie.
Do udziału w zabawie zgłosiło się bardzo dużo osób.
Szczerze mówiąc,nie spodziewałam się aż takiego zainteresowania.
Więc tym bardziej jest mi miło :) 
Te candy to fajna sprawa.A emocje przy tworzeniu losów ( bo drukarki nie posiadam) i samo losowanie jest wielką frajdą.
Nie tylko dla mnie,bo ekscytowałam się jak dziecko,ale i dla mojego Ogona.
Tego Starszego.Młodszy Ogon spał,więc obyło się bez wojny domowej,znaczy walki o to,kto ma losować ;) Wybaczcie,ale nicki zapisywałam na kartce z jednej strony zadrukowanej,bo całej czystej kartki szukać mi się nie chciało.A zależało mi na czasie.
No.Nie przedłużam już i zapraszam na relację z przebiegu losowania.

Tęczowa Wróżka nieźle namieszała w wiaderku ...


Ostatni rzut oka,czy wszystko w porządku ...


Starszy Ogon losuje pod czujnym spojrzeniem Tęczowej ...



I ........

..... mamy zwycięzcę !

Jest nią Decou-Galeryjka
Gratuluję !
Czekam na adres,pod jaki ma polecieć Wróżka.

Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję za udział w zabawie.
Ponieważ Młodszy Ogon też chciałby losować,więc na dniach spodziewajcie się szybkiego Candy :)))

***

Pees. Byłam mega ciekawa,czy wylosowana zostanie osoba znana mi z bloga,czy też nie?
Jak zobaczyłam kogo wylosował mój Starszy Ogon,powiedziałam,że blog Decou-Galeryjki znam.
A Ogon na to : 
- To co,mam losować jeszcze raz ?

;-D


Ale emocje są,nie ma co !