piątek, 21 maja 2010

Jak śnieg ...

... biała
Mężu przeczesał całą Starówkę i  kupił kłębek mój wymarzony.
Od razu,rzecz jasna,zabrałam się za kukiełkowanie.
Bardzo lubię dziergać tą włóczką,bo jest elastyczna,nie rozdwaja się i pięknie prezentuje w efekcie końcowym.
Znaczy się - lśni.
Na puchato.


A co się z niej wykukiełkowało,
za kłębkiem się schowało.
Pokaże się w niedzielę.




Pees. Jutro losowanie i mój Ogonek nie może się już doczekać ...

11 komentarzy:

  1. Włóczka wyglada świetnie. Wykukiełkujesz napweno cos ślicznego. Czekam niecierpliwie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również nie mogę się doczekać co powstanie z tej puchowej włóczki:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No i nareszcie masz swoją włóczkę :) Ale czemu dopiero w niedzielę prezentacja ??? Przecież ja się nie doczekam ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. oj... ja też się nie mogę doczekać losowania :D :D
    a to co się tam kryję już wygląda uroczo :))

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja wiem co się kryje za włóczką...hehe i jest piękna!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. nieśmiała pchełka tam się chowa ;-))

    OdpowiedzUsuń
  7. agajaw - to nie szetland.To jakaś elastyczna nić.Ale dokładnie Ci nie powiem,bo już wyrzuciłam tę banderolę z info.Ta biała w pełnym słońcu się wręcz jarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawaaaaj MYSZORAAAA!Koniecznie to musze zobaczyc w calosci a nie tylko kawalek 'ryjka' i jedno ucho!:-)
    Zapowiada sie...MYSIO!
    Calusyyyy sle Tobie - psiankaDK

    OdpowiedzUsuń
  9. Włóczka piękna:)
    A ta mysia to strachliwa taka czy wstydliwa???

    OdpowiedzUsuń
  10. no ja chyba myślę, że jeśli nie jest zamówiona to ja będę chętna i tylko czekam na prezentację, jakoś myszki mi się dobrze kojarzą może dlatego, że mój tak do mnie mówi już lata :)
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń