sobota, 30 października 2010

Dafne

Macha do Was myszaczek,
który wskoczył na krzaczek,


... a z krzaczka na listeczek
w ten jesienny dzioneczek.


Myszowata  radosna,
bo dzisiejszej jesieni - prawie wiosna !



A tak się fajnie błyszczy ta włóczka.
Niestety,mam jej już tylko na chyba jeszcze jedną myszę...
Pozdrawiam,pozdrawiam,pozdrawiam !!!


***

A taką niespodziewaną-niespodziankę przyniosłam z poczty.
Magia blogowego świata :)


Czyż nie jest kochany ?
Uwielbiam aniołki i elfy.
I jeszcze cekinki przecudnej urody dostałam.
Dafne ma właśnie tymi fioletowymi cekinkami - kwiatuszkami
ozdobioną sukienkę.
Iwonko - dziękuję Ci bardzo,bardzo :*

wtorek, 26 października 2010

Otulaczek perfekcyjny


No, z tego jestem wręcz dumna !
Jest (nie chwaląc się) idealny.
I takie teraz będę robiła.
Oto on
Włóczka czarna,biała z dodatkiem srebrnej,
metalowe serce i kryształki.


 Się postarałam ;)))


***

Teraz chcę bardzo podziękować osobom,
biorącym udział w licytacji Emmy (myszki)
którą wystawiłam na charytatywny cel.
W pierwszym podejściu India (osoba,która ją wylicytowała) podeszła do sprawy bardzo niepoważnie.Nie wpłaciła pieniędzy na konto fundacji...
Przecież to nie była zabawa! Nie rozumiem takiego zachowania.
Wczoraj natomiast myszka została zlicytowana za sumę 120 zł (!)
Bardzo,bardzo dziękuję !


Emma jest już gotowa do podróży.
Ubrała się cieplutko,bo wiadomo - zima idzie ...


poniedziałek, 25 października 2010

Otulaczki

Nie skarpetka to ...
nie getra ...
nie szaliczek ...
nie kubraczek.
Lecz wesoły i cieplutki
na komórkę otulaczek !
 
 
 

 
I w zieleniach
motylkowy


 Lucky komórkę wygoniła,
i śpiworek sobie z otulaczka zrobiła ...


:)

Kolejne otulaczki powstają,
znaczy się podobają !

sobota, 23 października 2010

Jodi

Z pięknej,nabłyszczanej włóczki białej.
W sukienusi z serduszkiem.
I niby-kokardkami na uszku i ogonku.
oto
Jodi





 I jeszcze z Emmą
bo tak została ostatecznie nazwana
moja Pullip


Pozdrawiam ciepło !

piątek, 22 października 2010

Pullip Naomi

Pochwalić się muszę,bo inaczej się uduszę !
Otóż dostałam wymarzoną lalkę Pullip.
Na żywo jest dużo ładniejsza,niż na zdjęciach,które oglądałam na necie.
Ponieważ mam na jej punkcie szajbę,to możecie się spodziewać lawiny jej zdjęć.
No chyba że założę se nowego bloga,żeby tutaj nie mieszać szydełka z lalką.
Zamierzam tworzyć dla niej ubrania.
I pokazywać na blogu,rzecz jasna.
Aktualnie jestem w trakcie wymyślania dla niej pasujacego imienia.
Na razie stanęło na Esme.
Ale w grę wchodzi też Scarlett ?
Się zastanawiam...
A oto moja wymarzona:









No,czyż nie jest przecudnej urody ?
Sasasasa !!!

wtorek, 19 października 2010

Alice

Chociaż trochę się bałam,
to myszkę do ręki złapałam.
Lecz wnioskując z jej trzęsącego się ogona -
myszka była bardziej niż ja przestraszona...


Więc nie chcąc jej dłużej stresować,
pozwoliłam  myszce w koszyku się schować.


Kiedy się trochę już oswoiła,
to była dla mnie już bardzo miła.
I odczekawszy chwileczkę
Opowiedziała mi o szydełku bajeczkę !





Pees. Ze specjalną dedykacją dla wielbicieli moich mysich wierszowanek
;)

niedziela, 17 października 2010

Łakomczuszek

Pusty brzuszek,rzecz smutnawa ...
Zaraz zacznie się zabawa !


Bo już coś wnioskuję z minki,
ktoś ma chętkę na muffinki ...
Nikt nie widzi - działać trzeba.


- Rety ! Trafiłam do nieba !!!


I wszystko
co do okruszka ...


... powędrowało do brzuszka !


środa, 13 października 2010

XXL


Grubsza wełna,kłaczkowata...
Wyszła z tego myszowata.
A do tego w mega rozmiarze!
Zaraz ją tu Wam pokażę.

Gray




 :)

poniedziałek, 11 października 2010

Migotka

W weekend urodziła się mysia Pchełka.
To znaczy myszka z gatunku tych bardzo,bardzo małych.
Przenośna.

Migotka
... lubi się bawić w chowanego ...


... lubi hasać po jagodowych krzaczkach  ...
tylko trzeba ją później z nich ściągać !



...  lubi jesienne liście  ...
chociaż troszeczkę w nich marznie



Ale najchętniej,to spędza czas w kieszeni 
u Starszego Ogona mojego.


Albo w kieszeni szkolnego fartuszka.
Albo w piórniku.
Śpi z nią.
I je.
Ogólnie non stop są razem.
Bo to była myszowata pchełka na zamówienie.
I wszystko jasne ;)


Pozdrowienia wysyłam Wam Dziewczyny !

niedziela, 10 października 2010

Lucky wymiata !

Założyła czapkę z nowej,jesiennej kolekcji.
Chwyciła za miotłę i wymiata.
Już jakiś czas wymiata ...
Bo to pracowita myszowata jest.





Oby tylko nie odleciała ;)
Może tak ją wzięło na sprzątanie,bo wczoraj na świecie
pojawiła się
mała mysia Pchełka
a Lucky chce jej trochę upiększyć świat ?


Pozdrawiam,pozdrawiam,pozdrawiam ciepło
 bardzo dziękując za komentarze pod poprzednią notką.
:)


Pees. Lucky nie jest na sprzedaż.
gdyż to moja własna myszowata jest
:)

piątek, 8 października 2010

Willow

Nowa myszowata.
Ze skrzaciej serii
oto
Willow





Nie wiem ...
może i ona została przeze mnie od kogoś skopiowana ?
Jak ponoć większość moich pomysłów ...
Przykre.

wtorek, 5 października 2010

Wózek

Lucky już przygotowuje się do zimy.
Gromadzi zapasy.
Z każdego spaceru wraca z wózkiem pełnym smakołyków,
które później upycha w swojej spiżarce.
Nie chcę jej psuć zabawy i nic nie mówię,
że zimą poratuję ją skórką od chleba i żółtym serem ...





Jak widać,Lucky kompletuje ubrania na chłodne dni ...
Bo zima już tuż,tuż ...


sobota, 2 października 2010

Lucky na spacerze

Na spacer ogromną miała ochotę.
Cieplutki szalik włożyła w sobotę.
Bo mimo iż słonko świeciło wesoło,
to wietrzyk,dość chłodny,owiewał jej czoło.


Podczas wędrówki dostrzegła "borówki"
A że już pora obiadu wybiła,
to się na kilka z nich z chęcią skusiła.


Wśród liści jesiennych hasała aż miło !
Bo bardzo wesoło widocznie jej było.


Kiedy spacerkiem się trochę zmęczyła,
to raz,dwa - do mojej kieszeni wskoczyła.


Wróciła do domu,szaliczek ściągnęła
i
zwinięta w kłębuszek
w kąciku
usnęła ...