Pochwalić się muszę,bo inaczej się uduszę !
Otóż dostałam wymarzoną lalkę Pullip.
Na żywo jest dużo ładniejsza,niż na zdjęciach,które oglądałam na necie.
Ponieważ mam na jej punkcie szajbę,to możecie się spodziewać lawiny jej zdjęć.
No chyba że założę se nowego bloga,żeby tutaj nie mieszać szydełka z lalką.
Zamierzam tworzyć dla niej ubrania.
I pokazywać na blogu,rzecz jasna.
Aktualnie jestem w trakcie wymyślania dla niej pasujacego imienia.
Na razie stanęło na Esme.
Ale w grę wchodzi też Scarlett ?
Się zastanawiam...
A oto moja wymarzona:
Sasasasa !!!
na pierwszych fotkach cała Scarlett jak nic:D
OdpowiedzUsuńJest przecudna! A mnie się osobiście bardziej Esme podoba... Esmeralda... O czarnych włosach i gwieździstych oczach... echhhhh *__*
OdpowiedzUsuńjest cudna przyznaję....obstawiam Scarlett :)
OdpowiedzUsuńwoooow, zjawiskowa laleczka (pewnie koszmarnie droga) i ja jestem za Esme - bardzo tajemniczo i tak hmm...zalotnie :)
OdpowiedzUsuńNo ja też się skłaniam ku Esme :) Była rzeczywiście b.droga...ale dostałam ją w prezencie :)Sama bym aż tak nie zaszalała :)Nie na moją kieszeń.
OdpowiedzUsuńTeraz zauważyłam,że nawet ubranko ma na zmianę.
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu suknia balowa(?) a na drugim mini :)
Ależ fantastyczna! :) I będzie miała prywatną projektantkę w Twojej osobie - szczęęęęęęściara! Buziaki posyłam i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie jest przecudna :)
OdpowiedzUsuńTo się będzie działo ;)
OdpowiedzUsuńA jakas Esme już chyba u Cię była? ;-)
OdpowiedzUsuńPrześliczna!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to ona wygląda na Scarlett :D
OdpowiedzUsuńSuper ta lalka :D
Ale po co masz zakładać drugiego bloga ?? Lepiej połączyć pasje :)
Jak ona piękna.
OdpowiedzUsuńJest śliczna, stawiam na Esme. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie cudowna....
OdpowiedzUsuńEsme ;p Jest urocza :3 Też ją łaknęłam ale skusiłam się na Edellę (Elisabeth)
OdpowiedzUsuńVitis... ona niema ubranka na zmiane. Ona ma spódnice a nie suknie balową
OdpowiedzUsuńdlamnie kellly inaczej keli
OdpowiedzUsuń