wtorek, 3 maja 2011

Gilbert

Stary,nowy miś.
Jest inny niż ten,jakiego się spodziewacie
;)
Ale powiem Wam,że narobiłam się przy nim więcej,
niż przy tradycyjnym moim szydełciaku.
Paluchy bolą mnie do teraz.
Gilbert jest malutki.
Jednak nie przeszkadza mu to w poruszaniu głową i wszystkimi łapkami.
To miś dla mojej nowej miłości - Mel.
Poznajcie Gilberta
 Voila !







I dla pokazania jego gilbertowej wielkości



;D



20 komentarzy:

  1. jaki on śliczny :) jestem fanka Twoich szydełciaków i szczęśliwą posiadaczką Kłaczka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie - pełna miniaturyzacja! Podziwiam zaciętość skoro paluchy tak bolą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny-takie malenstwa robi sie najtrudniej, ale za to satysfakcja-ogromna.Pozdrawiam i zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  4. jest cudowny,a do tego to imię....
    moja córcia miała miśka o tym imieniu.nigdy nie zapomnę jak mówiła do niego-no chodź !Gilbertu...idziemy się kąpać

    OdpowiedzUsuń
  5. Przystojniak z tego Gilberta ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajny maluch!! Sama pewnie nigdy nie podejmę się szydełkowania takiej miniaturki :) Podziwiam cierpliwość i zręczności manualne :))!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne gołe maleństwo :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie mam słow jest rozbrajający cudowny Uśmiech na mojej twarzy pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak nastąpi kiedyś ten wielki dzień i zdam prawo jazdy to właśnie takiego malutkiego zamówię u Ciebie :) będzie dyndał przy kluczach do stacyjki...

    OdpowiedzUsuń
  10. cudna 'malizna' :D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. szok jakie maleństwo. Podziwiam wykonanie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczywiście maciupki jest. Ale co mu się z brzuszkiem stało? Wyrostek mu operowali, czy jak (choć to chyba nie po tej stronie).

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudeńko , i taki malutki , podziwiam ..

    OdpowiedzUsuń
  14. śliczny ! ciekawa jestem ile ma centymetrów !! może z 5 .... :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziewczyny kochane ! Bardzo Wam dziękuję za takie ciepłe przyjęcie Gilberta :D

    Miś ma całe 6 cm wzrostu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudny misiek, też się trochę bawię w robienie zwierzaków, ale takich malutkich jeszcze nie próbowałam. To chyba wcale nie takie łatwe... Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga.

    OdpowiedzUsuń