środa, 11 sierpnia 2010

O tym,jak to się myszy upieklo ...


Za pieczenie szarlotki
myszka się zabrała.



Składniki ślicznie przygotowała.



Jaja rozbiła,
do reszty dodała.
Co z tego,że mała ?


Z góry zeskoczyła,
kulę utoczyła.


Gdy ta w lodówce leżakowała,
to myszka jabłka ubrała.


No ... sobą by nie była,
gdyby się jednym nie pożywiła.


Ubiła pianę w różowym kolorze
i myśli...


... jeszcze kruszonkę położę !


I do piecyka blaszkę schowała.
Na ciasto cieszy się myszka mała !
Łapki zaciera,
ślinę przełyka.
Nagle...
zagląda do piekarnika !


Ach ! co to ?
Rety !
O,jakaż bieda !!!
Szarlotki z blaszki się wyjąć nie da !


To wina jabłek !!!
Myszka orzekła.
Bo przecież dobrze szarlotkę piekła ?
Może nie była za idealna,
ale na szczęście
Baaardzo (z)jadalna !

;D

24 komentarze:

  1. haaaaaaaa!cudnie, zdolna myszka nie ma co :D a wierszyk swietny, uwielbiam takie rymowanki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to muszę wszystko robić sama;-(((

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale się usmiałam,świetne to:)Mnie zawsze takie ciasta wychodza,nawet bez myszki:(Mam dwie lewe raczki do pieczenia,hihihi..myszka to jeszcze i tak zdolniacha:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach. A mi moje Filczaki jakość przy pieczeniu pomagać nie chcą. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja myszka jest kochana,
    jej talent w pieczeniu powala mnie na kolana:)

    OdpowiedzUsuń
  6. hihihi super Myszeida :) Zdolniacha z niej :)
    Uśmiałam się czytając twojego posta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. swietna historyjka :):)i myszka pierwsza klasa :)i jaka zdolna ta myszka :):):)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdolniacha z myszki ale chyba zapomniała papierem wyłożyć blachę albo dobrze nasmarować :D Myszka Kuchciszka:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka fajna bajka-rymowannka:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudna bajka.
    Zdolna myszka.
    A ciasto też smakowicie wygląda:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne foto-story ;) myszka urocza, jak zawsze :) a jak szarlotki nie da się wyjąć z blaszki, to nawet fajnie - wtedy można całą zjeść samemu... :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale się uśmiałam ;) Zdolna myszka, nie ma co!

    OdpowiedzUsuń
  13. obśmiałam się jak norka ... :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam Twoje bajeczki, pięknie układasz zdjęcia z opowieścią :)

    OdpowiedzUsuń
  15. no no... ale zdolniacha z tej myszki (i z Ciebie;)) pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mała myszka co w kuchni pichciła i do tego towarzystwo rozbawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pracowita myszka... Chciałabym taką u siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję za tak miłe słowa pod adresem wierszyka :) Jak widać jestem poetką z szydełkiem w dłoni,hehehe ;D A tak na poważnie,to myszka nie popisała się z tą szarlotką. A mówiłam jej,żeby dała grubszy spód pod te jabłka ;))) Pozdrawiam Was wszystkie i każdą z osobna :*

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny pomysł przedstawienia kolejnej cudownej myszki
    uwielbiam je!

    OdpowiedzUsuń
  20. :))))))))))) Bovary jesteś niesamowita! :) Ja jak zwykle z lekkim opóźnieniem, ale nie mniej zachwycona od dziewczyn u góry. Wspaniale się ogląda i jeszcze cudniej czyta - bomba! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Baaaardzo zdolna myszka ! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mysia jest BOSKA :) i do tego cała aranżacja- zakochana jestem :) po uszy :))

    OdpowiedzUsuń