poniedziałek, 15 listopada 2010

Lucky na wycieczce - cz.II

Na pomysł wpadła w pewną sobotę:
- Zobaczyć Kraków mam wieeelką ochotę !
Jak pomyślała,tak i zrobiła.
Po sześciu godzinach
w Krakowie była !


Krakowa nie zna,
lecz z niej nie gapa !
Od czego stoi przy drodze mapa ?


Już plan wycieczki w głowie się rodzi ...
Lucky do Smoka najpierw podchodzi.
Więc grzecznie puka do drzwi jego jamy.
Lecz cóż to ? 
Zamknięte są do niej bramy ...


To nie przeszkoda (choć troszkę szkoda!)
Inną się znajdzie do niego dróżkę.
I przeskakuje z nóżki na nóżkę.
- Oby Wawelski był najedzony,bo nie powrócę już w swoje strony...
Tak duma Lucky
i ciut spod oka
spogląda w stronę wielkiego Smoka...


Po tej wizycie,
tak dla ochłody
Myszka podeszła nad Wisły wody.
  I odpoczęła,by za chwileczkę,
na nową udać się już wycieczkę.
Wiec gdzie skierować ma się od razu ?
- Chyba poradzę się drogowskazu !

Widziała rzeczy prastare,cudne...
Nic nie wydawało się jej tam nudne !

- Zwiedziłam Kraków !!!
To nie był sen !
W sercu zostanie mi weekend ten !


;D



Pees. Przepraszać za niezbyt wyraźne zdjęcia.
Ale to z powodu stresu,kiedy ludzie dziwnie się na mnie patrzyli...
Sasasasa !

16 komentarzy:

  1. o matko ... marnujesz się Bovary ... powinnaś ilustrować książki dla dzieci :D

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mogłam się doczekać przygód Lucky....
    warto było czekać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Odlotowy fotoreportaż! Czekam na więcej wycieczek:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjna wycieczka. Uwielbiam to Twoje pisanie wierszem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. pieknie, :)swietna wycieczka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Legenda "głosi" jak ktoś jest niegrzeczny to w chwili gdy znajduje się koło smoka on zionie ogniem .Na zdjęciu widać że myszka jest grzeczna .
    A jak ja przechodzę , to smok zionie ogniem , ciekawe dlaczego ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Lucky jest wspaniała, ale jak ja uwielbiam czytać Twoje wierszowane opowiastki - jestem nimi zauroczona :)) Są cuuuuuudneeeee!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. :) Świetna historyjka. I główna bohaterka również :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozwijasz sie twórczo-GRATULACJE. Fajna ilustrowana historyjka
    Pozdrawiam słonecznie o poranku

    OdpowiedzUsuń
  10. foto-story rewelacja!!! :) zazdroszczę tej myszowatej trochę, też wybrałabym się do Krakowa :(

    OdpowiedzUsuń
  11. świetna fotorelacja, super zdjęcia, a myszka to prawdziwa poetka rymowana :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No to następnym razem niech Myszata odwiedzi Poznań :) Koziołki itd. Cudna jest, Twoje wierszyki takoż. Ściskam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Łoo jessu jak cudnie :-)
    A Lucky na tle zachodzącego słońca-rewelacja:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Toś Ty w moich rodzinnych stronach była! Podziwiam za te 6 godzin jazdy, mnie by się chyba nie chciało (no może do Paryża...) :)

    OdpowiedzUsuń