Kłaczasta.
W kolorze przydymiony róż.
W kolorze przydymiony róż.
Misia z literką.
"M" jak...
Molly
W pierwotnym stadium Molly była królisią,ale obcięłam jej uszyska i przerobiłam na misię.
Molly zamieszka razem z Lucky.
Jeszcze ze dwa szydełciaki podobne do niej powstaną,
bo mam aż trzy kłębki tej włóczki.
bo mam aż trzy kłębki tej włóczki.
A włóczka a'la moherkowa.Fajna.
Ale na myszowate zbyt gruba.
Za to w sam raz na misiowate.
Ale na myszowate zbyt gruba.
Za to w sam raz na misiowate.
misia jest przesłodka!
OdpowiedzUsuńCudowniasta! :)))
OdpowiedzUsuńMolly jest śliczna. Podziwiam szczerze.
OdpowiedzUsuńDogada sie z Lucky jak nic, Lucky bedzie miala kumpele :)
OdpowiedzUsuńjest prześliczna...jak na nią popatrzyłam to bezwiednie wydałam z siebie taki jęk...juuuu jaka fajna...a te brewki...nosiłabym ją ze sobą co dzień i pracowałaby ze mną :)
OdpowiedzUsuńŚwietna! I ma superaśną czapeczkę ;)
OdpowiedzUsuńUrocza misia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hmm, a z misia i myszy to co wychodzi? No bo przeciez mogą się pokochać miłością bezgraniczną ;)))
OdpowiedzUsuńCudna cudność :)
Ależ zadziorna :)
OdpowiedzUsuńMisia Molly jest super słodka ;) I jest spod tego samego znaku zodiaku co ja :D mimo że "urodzona" w grudniu... ;)
OdpowiedzUsuńPiękna Misia Molly. Taki mały kudłaczek - SUPER :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzeurocza!Pyszczek ma taki milutki.Od razu wzbudziła moją sympatię.Jest jakby troszkę smutna,zamyślona...Taka do tulenia :)
OdpowiedzUsuńKurcze,ale swietna!!!!!!!!!!! Normalnie szok,sliczne te Twoje stworki,takie calusne,jedyne i maja cos w sobie,mowia "przytul mnie".Pozdrawiam i czekamy wszystkie na dalsze misie:)Buziaki
OdpowiedzUsuńSłodziutka, taka puchatsza, no i to misiu! A ja baaaaaaardzo lubię takie :)
OdpowiedzUsuńBovary,mam pytanie.Na jakiej włóczce lubisz najbardziej pracowac? :)
OdpowiedzUsuń---
A pomysł z przerobieniem królisi na misia super! uszka ma słodkie :)
a czemu nie królik? też słodki by był:D
OdpowiedzUsuńVitis - wiem,co kombinujesz ;))) ale nic z tego,hehehe ;) Włóczkę muszę sama zobaczyć i dotknąć.Ta,z której teraz robię,to taka jakaś dziwna,z kilku włosów i kłaczasta...nie mam pojęcia,co to jest ? Ale na szczęście mam jej trochę na składzie :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny - dziękuję za miłe słowa pod adresem Molly. Jako misia wygląda lepiej;) Ines,musisz mi uwierzyć na słowo ;D
Jaka ona śliczna. Te myszki to super Ci wychodzą.
OdpowiedzUsuńMa è bellissimo questo teddy...complimenti
OdpowiedzUsuńRoberta
Jutro jedzie do nowego właściciela,misiów wielbiciela ;)))
OdpowiedzUsuńpowinnaś opatentować te czapki w większym rozmiarze ;D
OdpowiedzUsuńŚliczna misia i czapa superowa :)
OdpowiedzUsuńChyba się rozchoruję, one takie słodziusieńkie!
OdpowiedzUsuńNapatrzeć się nie można ...
Cudo, szczególnie w czapie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń