Królisia jakby wiosenna.
Z włóczki ze złotą nitką,której jeszcze mi odrobinkę zostało.
Królisia w sam raz na stół świąteczny albo do koszyczka.
W różowej spódniczce z cekinami - a'la baletniczka
i eleganckich kokardkach,na dłuuugich uszkach.
Esterka
I jeszcze najazd kamery na pysio Esterki ;)
Esterka urocza, trochę smutny ma pyszczek,ale jak wskoczy do koszyczka to humorek napewno jej sie poprawi :)
OdpowiedzUsuńDziękować ;) A z tymi smutnymi minkami szydełciaków moich - to nie mogę się powstrzymać,żeby im takiej nie walnąć ;D
OdpowiedzUsuńBovary :) kochana , najpierw bardzo dziękuję za wyróżnienie :**** ach jak mi miło :)
OdpowiedzUsuńEsterka rewelacyjna !! jak takie cuda się robi ? nie wyobrażam sobie jak można coś tak małego i słodkiego wydziergać :)
całusy :*
Śliczna! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna...!
OdpowiedzUsuńJakie szydełko kupić to dziergania taką włóczką? :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam tak na oko.Moje ma 2,7 mm. A co India,zabierasz się za dzierganie ? ;) Fajno ;)))
OdpowiedzUsuńZabieram, zabieram! Już dawno dziergałam ale serwetki i muliną.
OdpowiedzUsuńIndia,ja mam dużo niepotrzebnych włóczek.Może chcesz? Jak mam wyrzucić,to może Tobie się przydadzą?
OdpowiedzUsuńJak to niepotrzebnych włóczek? Przecież ciągle dochodzą nowe i nowe ;)
OdpowiedzUsuńPomarańczowa,żółta,niebieska - powielają się i blokują miejsce. Mogę się podzielić z przyjemnością.Jak chcesz,daj znać.Bez krępacji ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie daję znać ;).
OdpowiedzUsuńI rozumiem, że blokują miejsce na nowe, ze świecącymi niteczkami. Zgadłam? ;d
Zgadłaś ! hehehe ;)Postaram się wysłać jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuń