Ze specjalną dedykacją dla Darsi,pokazuję z bliska moje różne różności.
U mnie to wszystko się przyda,dlatego tyle tego mam.
I wciąż mi mało.
I wciąż mi mało.
Na początku moje Ogony robiły z koralików bransoletki,naszyjniki.Aż im się znudziło.
Teraz jest już wszystko m-o-j-e ! ha !
Początkowo koraliki kupowałam z przeznaczeniem na zakładki.Teraz wykorzystuję je przy szydełciakach.
Ale tak jak pisałam.Kiedy widzę coś,co się błyszczy - wariuję.
Teraz poluję na wełnę do miśków,taką z błyszczącymi nitkami.
Ale u nas w mieście nie ma pasmanterii z prawdziwego zdarzenia,niestety...nad czym wieeelce ubolewam.
No.Nie będę już przedłużała,tylko prezentuję.
Koraliki różnego kształtu i maści.
Koraliki różnego kształtu i maści.
Zwłaszcza te literki są fajne.
Lubię doczepiać je do szydełciaków jako pierwszą literę imienia przyszłej właścicielki ;)
No,podobujomniesie po prostu bardzo.
A niżej są:
- "diamenty" do przymocowania za pomocą kleju;
- cekiny różowe,duże (mam też małe,zwykłe cekiny,ale ich nie pokazuję);
- te malutkie,srebrne w dolnym lewym rogu - to mini dzwoneczki;
- różowy rzemyk,kolorowe rzemyki,i pomponiki "włochate"
- piórka;
- koraliki drewniane;
- i zatrzaski
Najlepsze zostawiłam na koniec.
Prezent od mojej kochanej Eternity.
Prawdę mówiąc nie za bardzo ich jakby używam.
Bo ... mi żal.
Bo ... mi żal.
Taka dziwna jestem ;)
Otwieram kapsułki,oglądam,podziwiam.
A kiedy już się napatrzę,to do koszyka wracają z powrotem,
hehehe ;))))
Otwieram kapsułki,oglądam,podziwiam.
A kiedy już się napatrzę,to do koszyka wracają z powrotem,
hehehe ;))))
Są śliczne.U nas takich nie ma.
Piękności.
Koraliki motylki metaliczne,diamenciki serduszka,cekinki kwiatuszki.
Czyż nie są przecudnej urody ?
I mam jeszcze trochę wstążeczek oraz rafię.
Nigdy nie wiadomo,kiedy się przyda.
I to chyba wszystko ...
Istna uczta dla oczek :) Dziękuję Ci Kochana - z przyjemnością "poszperałam" w Twoich przydasiach :) Duża buźka!
OdpowiedzUsuńBovary, od początku wiedziałam że jesteśmy bratnimi duszami ze względu na miłość do miśków szydełkowych. A teraz, jak przeczytałam, że szkoda Ci używać błyskotek "bo są takie ładne"...:) Normalnie wymiękłam! Też mam takie skrzynki skarbów, których szkoda mi zużyć:))) Nawet niektórych papierów do scrapów nie mam sumienia pociąć:D.
OdpowiedzUsuńDarsi - cieszę się,że poszperałaś z przyjemnością.Ja też lubię sobie pooglądać u innych na blogach różne przydasie :)
OdpowiedzUsuńWygodna - No ba ! ;))))))) To dziwne,bo jeśli się coś ma,to raczej po to,żeby wykorzystać.A tu człowiekowi szkoda i leżą ;) Ale co zrobić,skoro ręka się cofa ? hehehe ;-D
Buziaki :***