Wykukiełkowana na zamówienie.
Miała być :
- z jasnej,błyszczącej nici
- misiem
- z fioletowymi lub zielonymi dodatkami
- mogła mieć spódniczkę
- i powinna posiadać zawieszkę
- i powinna posiadać zawieszkę
Powstała więc taka oto Milusia
A że pogoda dopisała,to wybrała się na spacer.
Słodka Milusia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękna. Ta włóczka, z której zrobiona jest sukieneczka, mnie zachwyca! Tylko jak z czegoś takiego dziergać?
OdpowiedzUsuńMój miś gotowy, prawie. Muszę tylko kupić czarną na nosek, oczka, łapki etc. Nie wyszedł tak fantastycznie jak cała zgraja z manufakturek ale może kolejny ;)
Śliczna. Taka malutka i słodziutka.
OdpowiedzUsuńMa taką piękną sukienkę.
POZDRAWIAM:)
I zapraszam do mnie
http://amelkakrasnicka67.blogspot.com
śliczna :-)
OdpowiedzUsuńIndia - Nie od razu Kraków zbudowano.Moje pierwsze misie też nie były rewelacyjne.Mam nadzieję,że pokażesz swoje dzieło ? A co do tego moherku,z którego robiłam sukieneczkę-to masakra.Miałam go pełno w ustach,tak się pylił ! Ale śliczny był,taki mięciutki i bardzo,bardzo delikatny w dotyku.Już go nie mam,zostało tylko kilka cm...
OdpowiedzUsuńAmelka dzięki za odwiedziny :)
Jaka słodka Niunia :) Śliczniusieńka! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńale słodzizna niesamowita :)
OdpowiedzUsuńMilusia ta Twoja Milusia. Bardzo lubie wszystkie Twoje zwierzaczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Słodziutka milusia :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle śliczna! Masz talent Babo:)
OdpowiedzUsuńsama słodycz!Piękniutka:)
OdpowiedzUsuń:-)))))
OdpowiedzUsuńMilusia jest słodka;)
OdpowiedzUsuń