niedziela, 7 lutego 2010

Królisia

Tak sobie myślę,że będę się "specjalizowała" w królisiach.
Teraz jestem na etapie oswajania się z szydełkiem.
Z każdym kolejnym Szydełciakiem nabieram wprawy.
Chciałabym robić im inne stopy,ale nie mam jeszcze takiej
"szydełkowej" wyobraźni.Uczę się metodą prucia.
Do wszystkiego muszę dojść sama,ale trening czyni mistrza.
I tej wersji się trzymam.
Tak więc stawiam na królisie.
Mam tyle na nie pomysłów.
Szkoda tylko,że nie mam ze trzech par dodatkowych rąk.
I więcej czasu w zanadrzu.
Bo siedzę z szydełkiem,a praca na jutro (do pracy) leży odłogiem ...ból !
No nic.
Przedstawiam Państwu Królisię



Proszę zwrócić uwagę,że Królisia ma majteczki ;)

Przy monitorze,dla pokazania jej wzrostu.
O ! I taka właśnie jest moja pierwsza Królisia.

9 komentarzy:

  1. Dziękować :)Tearz wstawiam szydełciakom oczy z koralików.Ale wiadomo,że człowiek nabiera wprawy i pomysłów z czasem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczniutka Królisia ! Mi również czasem przydałaby się para dodatkowych rąk. Pomysłów na robótki wiele, a czasu niestety nie ...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm... wygląda trochę jak krewna Szczypiora :)

    OdpowiedzUsuń
  4. CUDNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    My też chcemy taką...;))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. ciociu królisia jest poprostu śliczna!
    Zrobisz mi taką?

    OdpowiedzUsuń
  6. No ba ! Zrobię Ci Julciu na feriach :)Czyli za tydzień :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zabójcza. Taki maślane, romzarzone oczęta. Ech można oszaleć. Stwierdzam jednak, że moja Luna Zamościanka będzie najpiękniejsza, bo moja... cicha77

    OdpowiedzUsuń