czwartek, 3 czerwca 2010

Plan czterodniowy

Bo tyle wolnego mam właśnie,z dniem dzisiejszym licząc.
Według planu powstaną myszy białe.
Sztuk trzy.

Kukiełkuję w pięknych okolicznościach przyrody.
Balkonowych.


Jedna mysz już jest.
I czeka na przyodziewek.
Być może dostanie spodnie ? to by było wyzwanie ...
Muszę wysilić wyobraźnię.



Pees. A jak optymistyczny plan,
to i optymistyczne skarpetki


;-D

7 komentarzy:

  1. No jestem ciekawa jakie wdzianko będzie miła ta myszka:)A w tle widać, że jest cudownie:)
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie... ciekawe co tym razem wymyślisz :)) już się nie mogę doczekać! jak zawsze :D :p

    OdpowiedzUsuń
  3. :D rzeczywiście optymistyczne! :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm,Optymistyczne plany i optymistyczne skarpetki.Przypominaja mi dwoch takich...co ukradli...ehhh ... :-)))
    Calusyyyy z psiankowa:-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Skarpetki faktycznie optymistyczne :))) I jakie urokliwie te balkonowe okoliczności przyrody.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uffff nie ja jedna co dziwne skarpetki nosi ;-D Tomek wymięka czasami nad moimi zakupami skarpetkowymi, a w sklepie ucieka do najciemniejszego kąta jak jest ze mną :)) A w domku lubi mnie w tęczowych skarpetkach i tylko sie śmieje pod nosem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. haha :) Fajny wpis, taki lekki i ... optymistyczny ;)

    OdpowiedzUsuń