sobota, 18 września 2010

Sobotnie polowanko

Patrzcie,kogo rano złapałam ...


Dziką mysz.
Jak się trochę oswoi,to też ją zobaczycie
;)

9 komentarzy:

  1. Heeeeeeeeeeeee:-)
    Jak dobrze sie usmiechnac...w sobornie popoludnie,zobaczywszy-CO tam zlapalas:-)))
    Pozdrawiam Ciebie i TO,co sie zlapalo-psiankaDK-

    OdpowiedzUsuń
  2. Uzależniłam się od zaglądania do ciebie i podpatrywania twoje myszki , są słodkie , ciągle obiecuje sobie , ze wreszcie wykonam jakąś ..........i nic .......brak czasu ....
    pozdrawiam i czekam na wiecej

    OdpowiedzUsuń
  3. no proszę....myszka z temperamentem....śliczności!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta mysz to chyba nie taka całkiem dzika, bo zamiast piszczeć, to zalotnie spogląda w stronę obiektywu ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. jaka szkoda, że po moim mieszkanku takie nie biegają - ech...


    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Buuuu żeby u mnie tylko takie myszy latały...jesień idzie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko krzywdy jej nie rób ;) Raczej pogłaskaj i serka daj ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie w kuchnie też zdarzają sie ostatnio takie polowania. Tylko goście nie mile widziani :)
    Twoja zdobycz zapowiada się ciekawie
    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń